no właśnie. przyszła już czy nie? po dzisiejszym nadkanałowym spacerze stwierdzam, że coraz bardziej się zbliża i już czuć ją w powietrzu ;)
niestety marazm artystyczny trwa nadal. w głowie gdzieś tam kiełkują wprawdzie pomysły na delikatnie odświeżenie mego pokoiku, ale o tym na razie cicho sza, bo co z tego wyjdzie to się okaże za czas jakiś dopiero ;) dekupażowo natomiast nicość mnie ogarnęła dość mocno, tzn. no mam kilka rzeczy czekających na ozdobienie ale pomysłu na nie żadnego, także poczekać muszą na te lepsze dni ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz