środa, 31 października 2012

łakocie albo psikus ;)


w myśl zdrowego odżywiania ;p ewentualne dziecięce potwory  w zamian za psikusa dostawać będą domowe kruche korzenne ciasteczka lub przepyszne winogronka :D


 coś trzeba robić z nadmiarem wolnego czasu więc podziałałam nieco artystycznie ;)











poniedziałek, 29 października 2012

pierwszy dzień reszty mojego życia

czasem nawet najtrudniejsze decyzje sprawiają że jakoś tak lżej się robi na duszy. znów jestem wolnym bezrobotnym człowiekiem- znaczy się mchem. nie znaczy to jednak że będę się nudzić lub nadal żyć na kredyt u rodziców. ale skoro pracując od rana do wieczora tylko nabawiłam się garba i rozluźnienia języka to już wolę zostać kurą domową gotującą rodzinne obiadki. będę się wysypiać, może znajdę czas na poszukiwania męża, a może wygram milion w totolotka a może w końcu otworzę mój mały biznes. poza tym i tak musiałabym mieć dużo więcej wolnego niż do tej pory z racji obowiązkowych miesięcznych praktyk jakie zafundowała mi moja super szkoła policealna więc jak gdyby choć niewielki problem z głowy...a jak dalej będzie to się okaże. Mohak kreatywny geograf zawsze sobie poradzi ;)

niedziela, 28 października 2012

akt twórczy...

...a raczej obowiązek artystyczny, skoro obiecałam że zrobię to zrobić musiałam...a ręce mnie bolą że hoho. mimo wielu talentów, talent do robienia zdjęć chyba mnie ominął szerokim łukiem, nawet nie najgorszy aparat fotograficzny nie pomógł.. ponadto na żywo wiele rzeczy wygląda o niebo lepiej...ale chyba nadal to nie jest to co chciałabym robić w przyszłości, choć poniekąd jakaś satysfakcję takie tworzenie mi daje..










pora na zmiany. bo ile można być między młotem a kowadłem? to już chyba lepiej być ponownie bezrobotnym...

wtorek, 23 października 2012

niedziela, 21 października 2012

artystycznie spełniona

za oknem mleko, w szklance mleko, w kupie siła a w głowie mózgu nadal nie ma. zajęcia praktyczne w szkole pokaleczyły mi dość okrutnie ręce, zmęczyły organizm dość okrutnie także ale zadowolona jestem ze skutków tejże działalności.


stroik to wprawdzie nie jest ale to przepiękne serduszko z mchu prosiło się o zamieszczenie go tutaj właśnie





środa, 17 października 2012

kiedy się wyśpię?

im więcej zajęć tym bardziej jestem zorganizowana. mimo wszystko. a że sezon prezentowy się zbliża to i zaczynają się zbierać zamówienia. a jak się zbierają zamówienia to i moje życie towarzyskie zaczyna umierać. i tak w kółko. i jeszcze szkoła. i znów wszędzie się spieszę, tzn. nie zdążam na zaplanowane autobusy ehhh...ale kocham jesień :)









wtorek, 16 października 2012

crazy

tak. jestem szalona i nienormalna. biegam na czerwonym świetle. jeżdżę dziwnymi autobusami przeważnie w złym kierunku. pije wino z termicznego kubka w bramie na gdańskiej starówce, gadam sama do siebie, tudzież śpiewam sama do siebie. ponadto jestem trochę ruda. tzn. jestem Mchem. nikt nie mówił że przebywanie ze mną ma tylko pozytywne skutki. czasem kogoś pognie, czasem zwieracz komuś puści. tak to bywa właśnie z Mohakiem cyborgiem, kobietą dziwną, nie do końca przystosowaną do współżycia w społeczeństwie. aż strach myśleć o zakładaniu rodziny. poza tym nie wiem czy chcę...

niedziela, 14 października 2012

jesiennie

nowa odsłona Gdańska. jesienią wygląda całkiem ładnie. cisza, spokój, niewielu turystów. wino z termicznego kubka też całkiem dobrze smakuje o poranku na starówce gdańskiej a mewy i gołębie bardziej przyjazne są niż latem. zawiodłam się jedynie oceanarium po którym tylko puste boksy zostały, ale nie ma tego złego, bo w Gdańsku odnalazłam również swój mały mohakowy kawałek świata.

















niedziela, 7 października 2012

chorutka

poszłam zakatarzona na zajęcia artystyczne - praktyczne w szkole. a co. najwyżej umrę na katar. niestety cały mój artyzm okazał się niewielkim "darem" gdyż koleżanki z klasy ów dar mają o wiele większy. ale siedzą w owym fachu od dłuższego czasu więc też mają większą wprawę. a ja naprawdę się starałam, mimo cieknącego nosa ;) nieodzowną pomocną podała mi Pani prowadząca zajęcia na szczęście więc kompozycje mają po poprawkach ręce i nogi :)














Dekupażowo natomiast czasu brak. testuję nadal możliwości aparatu więc i niektóre rzeczy dodaję po "liftingu" obrazowym.