ehhhh
bon iver
tak mi jakoś jesiennie się zrobiło...tak melancholijnie...chyba przemęczona jestem...cóż, nie odespałam jeszcze w końcu poprzedniego weekendu... starzeję się...
piątek, 28 września 2012
środa, 26 września 2012
sprawdzaj to!
może i nie słucham na co dzień rapu ale inicjatywę TOTU Studio popieram i wcale nie dlatego że to poniekąd po znajomości.
spontan
spontan
wtorek, 25 września 2012
misje
misja 1.
przecież za mało mam jeszcze na głowie to i łaciny się nauczę, no może nie wszystkich jej zawiłości ale bynajmniej nazwy roślin nie będą mi obce. ponadto przypomnę sobie biologię i lekcje plastyki. same przedmioty za którymi nigdy nie tęskniłam...grunt że tylko rok ...ponadto naprawdę doczekać się nie mogę zajęć praktycznych, choć trochę się ich obawiam gdyż większość "koleżanek z klasy" ma o wiele większe doświadczenie florystyczne niż ja więc może się okazać że nie będzie tak hop.. w każdym bądź razie dekupażu zostawić nie zamierzam ;)
misja 2.
ponadto przede mną przeprowadzka restauracji i zaaranżowanie nowego wnętrza tak by się chciało tam przebywać. oczywiście jak najmniejszym kosztem finansowym więc tym bardziej misja trudna.
misja3.
muszę wreszcie zakupić aparat foto bo oszaleje z aparatem telefonowym a raczej z trzęsącymi się dłońmi.
misja 4.
abby watching the riverside
oi pohasałabym sobie po takich wydmach wśród tak fantastycznych ripplemarków :D poza tym to naprawdę fantastyczna piosenka. i artystka także.
przecież za mało mam jeszcze na głowie to i łaciny się nauczę, no może nie wszystkich jej zawiłości ale bynajmniej nazwy roślin nie będą mi obce. ponadto przypomnę sobie biologię i lekcje plastyki. same przedmioty za którymi nigdy nie tęskniłam...grunt że tylko rok ...ponadto naprawdę doczekać się nie mogę zajęć praktycznych, choć trochę się ich obawiam gdyż większość "koleżanek z klasy" ma o wiele większe doświadczenie florystyczne niż ja więc może się okazać że nie będzie tak hop.. w każdym bądź razie dekupażu zostawić nie zamierzam ;)
misja 2.
ponadto przede mną przeprowadzka restauracji i zaaranżowanie nowego wnętrza tak by się chciało tam przebywać. oczywiście jak najmniejszym kosztem finansowym więc tym bardziej misja trudna.
misja3.
muszę wreszcie zakupić aparat foto bo oszaleje z aparatem telefonowym a raczej z trzęsącymi się dłońmi.
misja 4.
abby watching the riverside
oi pohasałabym sobie po takich wydmach wśród tak fantastycznych ripplemarków :D poza tym to naprawdę fantastyczna piosenka. i artystka także.
piątek, 21 września 2012
nowe otwarcie
idę do szkoły.
już jutro pierwszy dzwonek.
a za rok będę florystką.
uhuhuh.
brzmi dumnie i bardzo artystycznie co mnie jeszcze bardziej cieszy.
już nie mogę się doczekać zajęć praktycznych :)
a że nadal jestem kobietą pracującą, tak zwanym cyborgiem i im więcej wyzwań tym mi łatwiej się zorganizować, to jutro zaraz po zajęciach pędzić muszę do pracy bo wesele mam, a zaraz po weselu szybko do domu na 2 godziny snu i do szkoły znów na 8 rano...ale co to dla mnie ? ;)
już jutro pierwszy dzwonek.
a za rok będę florystką.
uhuhuh.
brzmi dumnie i bardzo artystycznie co mnie jeszcze bardziej cieszy.
już nie mogę się doczekać zajęć praktycznych :)
a że nadal jestem kobietą pracującą, tak zwanym cyborgiem i im więcej wyzwań tym mi łatwiej się zorganizować, to jutro zaraz po zajęciach pędzić muszę do pracy bo wesele mam, a zaraz po weselu szybko do domu na 2 godziny snu i do szkoły znów na 8 rano...ale co to dla mnie ? ;)
niedziela, 9 września 2012
"nie mam czasu na seks"
oi szalony to był weekend. począwszy od piątkowego wesela przyjaciółki - welonu oczywiście nie złapałam ;D poprzez obowiązki służbowe - grill i ognisko w ciemnym ogrodzie dla grupy kajakarzy - nie nawrócę się mimo że śpiewali same religijne kawałki, sprzątanie ogrodu z tasakiem w ręku bo niby zgasło światło w altanie a rzeczywiście nie zgasło a że niby morderstwa w okolicy to strach był przeogromny, kończąc na koncercie kayah - ale ona ma nooooogiiiiiii....organizm mój po dwóch nieprzespanych nocach z rzędu zaczyna protestować wszelkimi bólami - pora umierać..
tęsknota we mnie siedzi jak drucik z miedzi....
tęsknota we mnie siedzi jak drucik z miedzi....
poniedziałek, 3 września 2012
wazonów kilka...
...powstało całkiem przypadkowo, jak to zwykle bywa w przypadku mym z serwetek które jako serwetki nie podobały mi się zasadniczo ale już na wazonach sądzę że nie najgorzej wyglądają ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)