sobota, 24 października 2015
zmieniać?
no właśnie. Jako że siebie samej jakoś za bardzo zmieniać nie chcę (no, może ciut bym chciała, ale to nie takie proste, zresztą nie o tym będzie rzecz), zaczęłam nieco zmieniać bloga. NIECO. Mech nadal jest Mchem, zielono tutaj będzie nadal i już. Po kilku próbach, udało się natomiast jakoś logiczniej poukładać tematykę postów. i wyszło, co wyszło, niestety(?!). Mech to na pierwszym miejscu myśliciel, wszechmyśliciel. Jakby tak usiąść i przeczytać wszystko naraz, post za postem, to jednak wyjdzie obraz dziwnego człowieka. Cóż, co raz się znalazło w internetach, już nigdy nie zniknie i trzeba z tym żyć. "Mech artysta" to może zbyt wielkie słowo względem tego, co artystycznie wytwarzam, ale innego nie znalazłam. Nie da się ukryć, że jednak wiele miejsca ów twórczość tu zajmuje, w końcu Świat Mchu miał być z założenia artystyczny, ale artystyczny jest coraz mniej, bo i coraz mniej czasu i mocy twórczej we mnie. Natomiast Mech podróżnik to jednak marny, no dobra, może nie aż tak bardzo marny, ale pisarz to już w ogóle nie tego, fotograf miejsc jeszcze jako taki, fotograf ludzi to natomiast słaby (nadal jednak wmawiam sobie, że to fotografowane "obiekty" są zbyt wymagające względem mojego "zawodowego przyrodniczego postrzegania świata", dlatego lepiej wychodzą fotografie samego lodowca niż lodowca z człowiekiem). W ostatnim czasie w Mchu się jednak odezwała ponownie i dość agresywnie włóczykijowa dusza, dlatego też, więcej będzie tu można poczytać i pooglądać o moich "kawałkach świata". Ale żeby nie było, nie stanę się kolejnym podróżującym blogerem, bo to modne, zresztą, jak już wspomniałam, podróżnik to jednak ze mnie nie bardzo. Ale jeśli już coś tu piszę i pokazuję, to robię to przecież, bo to lubię, a nie żeby zbierać lajki, albo żeby "hajs się zaczął zgadzać" :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz