po długim zimowym śnie sezon rowerowo wycieczkowy się wreszcie powolutku rozpoczyna. farby, lakiery i serwetki pewnie do jesieni pozostaną w szafie, dlatego też rzutem na taśmę, na specjalne rocznicowe zamówienie, powstał ten romantyczny różany komplet, ah, jak mi trudno było go oddać :)
a tymczasem śmigam na rower, by złapać nieco słoneczka i wygrzać buzię :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz