chodź, pomaluj mój świat...

na konwaliowo i na niebiesko sialalala :)

była sobie kiedyś szarobura stara waza. teraz waza dostała nowe ubranko i dumnie stoi na parapecie w kuchni, a to czasem dostanie do środka doniczkę z bazylią, a czasem wypełni się konwaliami :)

obok wazy na tym samym parapecie stoi słoik. na sól :)

 i bardzo stara filiżanka, która zwykle ma w sobie doniczkę, z pietruszką

a słoiczki, jak to słoiczki u mnie, pełne są przypraw wszelakich ;)

zdjęć z parapetu nie będzie niestety, aura nie sprzyja w tym maju, a może po prostu nie można robić zdjęć pod słońce i aparat sam robi taką blokadę i zdjęcia paparetowe się nie udają, wszystkie...

majowo

po długim zimowym śnie sezon rowerowo wycieczkowy się wreszcie powolutku rozpoczyna. farby, lakiery i serwetki pewnie do jesieni pozostaną w szafie, dlatego też rzutem na taśmę, na specjalne rocznicowe zamówienie, powstał ten romantyczny różany komplet, ah, jak mi trudno było go oddać :)

a tymczasem śmigam na rower, by złapać nieco słoneczka i wygrzać buzię :)