poniedziałek, 28 maja 2012

będzie więc artystycznie ;)

przyszły niedawno nowe serwetki więc są i nowe słoiki ;) a będzie ich więcej bo wena twórcza ogarnęła MOHAKI w te cudne upalne dni gdy świat pachnie wiosną i słońcem a MOHAKI kichają i prychają bo wrażliwe są na agresywne działanie pyłków wszelakich ...





wtorek, 22 maja 2012

a może by tak??

degustatorka i koneserka wina z wykształceniem wyższym przyrodniczym pilnie poszukuje chaty bieszczadzkiej, w której mogłaby rozpocząć spokojne życie wśród mchu, grzybków halucynków i wszelakich interesujących zjawisk przyrodniczych

TO JEST TWOJE ZYCIE...

...RÓB TO CO KOCHASZ

TO wszystko chyba nie jest takie proste. Będąc w ciągłym biegu niełatwo się nagle zatrzymać, niełatwo otworzyć się na nowych ludzi skoro faktycznie nie ma się czasu, nawet gdy nie ogląda się telewizji. Co z tego że się chce podróżować skoro wszelkie zrządzenia losu nie pozwalają na te podróże, a zgubić to się można nawet na prostej drodze...trzeba być wielkim szczęściarzem by móc żyć tylko własnymi marzeniami i pasjami i by spotykać na swej drodze fantastycznych ludzi, z którymi można tworzyć fantastyczne rzeczy, a nawet jeśli się już ich spotka to są zbyt daleko by z nimi coś stworzyć i by razem z nimi cieszyć się życiem...

piątek, 11 maja 2012

!!!

ja zaradna kobieta cyborg ma dość:

* upałów

* niemiłych gości restauracji

* bolących stóp

* natarczywych pyłków agresywnie atakujących nos

* korków w mieście

* moherowych babć oblegających komunikację miejską

* kolejek w sklepach

* wysokich rachunków za telefon

* braku czasu na cokolwiek, nawet na sen

EHHH

wtorek, 1 maja 2012

szukała natchnienia...


 ...i przyszło znienacka. w trakcie wspomnień z Włóczykijem...ale się zrobiło smutno i sentymentalnie...rok za rokiem mija i ch***...a gdzie te czasy spożywania ogromnych ilości wina na ćwiczeniach terenowych? gdzie czasy śpiewania kolęd w maju podczas marszu wokół Morskiego Oka? gdzie wykłady u kreta na temat wszelakich wzgórków i wierzbowych pasów cnoty połączone z degustacją biszkoptów biedronkowych? gdzie ogniska i gitarowe śpiewania? gdzie wielogodzinne podróże pociągiem? gdzie odwieczne walki z automatem z batonikami? gdzie notatki uzupełnione o rysunki Buki, ważek i Hatifnatów?... pozostały tylko podręczniki na półce, tona zdjęć, wątroba nadająca się do przeszczepu, i za każdym wspomnieniem coraz większa łezka w oku się kręcąca...



gdzieś nad Morskim Okiem

Morskie Oko, maj 2009

gdzieś w drodze na Kasprowy, maj 2009

maj 2009

Jezioro Wdzydze, kwiecień 2008

ripplemarki sasasa

nadmorskie zboczenie zawodowe sasasa

morza szum, kwiecień 2008

działalność bobrów nad Kanałem Bydgoskim odkryta podczas hydrologicznych ćwiczeń terenowych

ehhhhh

działalność bobrów z powodu sklerozy nie wiadomo jaka, ale coś pomiędzy akumulacyjną a erozyjną czy jakoś tak  ;p w każdym bądź razie gdzieś w Więcborku

MCHY
















a w sercu maj...

tylko czy ten maj będzie owocny skoro z braku długopisu nie wykorzystało się idealnej szansy, a szansa ta może się już nie powtórzyć?